4.6 C
Warszawa

Koziołki z wieży poznańskiego Ratusza na letnisku w Puszczykowie

Puszczykowo od przełomu XIX i XX wieku było znane jako letnisko poznańskie. Do dzisiaj w pewnym stopniu Puszczykowo jest miejscem, gdzie poznaniacy przyjeżdżają naładować swoje „akumulatory”. Korzystają z terenów Wielkopolskiego Parku Narodowego oraz z puszczykowskich lodziarni, kawiarni, muzeów. Do Puszczykowa w ostatnim czasie przyjechały również koziołki z wieży ratuszowej, które są ikonicznymi symbolami Poznania.

autor: Maciej Krzyżański
artykuł ukazał się we wrześniowym numerze „Echa Puszczykowa”

Historia koziołków 

Jak pisała Magdalena Mrugalska-Banaszak w publikacji „Ratusz”: „W 1555 roku ratusz był gotowy, architekt ze swojej pracy wywiązał się znakomicie. […] Nowością było także „błazeńskie urządzenie” czyli trykające się przed każdym biciem godziny koziołki wykonane przez mistrza Jana Wolffa z Gubina. W czasie kryzysu gospodarczego spowodowanego wojnami szwedzkimi ratusz bardzo podupadł. Dopiero dzięki staraniom Komisji Dobrego Porządku, w latach 1782-1784, przywrócono mu właściwy stan. […] W ciągu XIX wieku ratusz popadł w coraz większą ruinę, groziło mu wręcz zawalenie. Kompleksowa konserwacja przeprowadzona w latach 1910- 1913 uratowała budynek ”. Nie wiadomo ile oryginalne koziołki działały po zamontowaniu. Jak widać z powyższego fragmentu publikacji Ratusz często był zaniedbany. Koziołki wróciły na stałe na Ratusz dopiero po jego remoncie przed I wojną światową, czyli ponad 350 lat po tym jak zostały pierwotnie zainstalowane. Niemieccy konserwatorzy szykując się do generalnego remontu Ratusza odkryli w aktach miejskich kontrakt na budowę zegara z koziołkami i wówczas odtworzyli na podstawie tych opisów „urządzenie błazeńskie”, czyli koziołki. Jak czytamy w tekście „Koziołki będą się trykać częściej” umieszczonym na stronie www.poznan.pl „Koziołki przywrócili podczas remontu Ratusza dopiero Niemcy w roku 1913. Wówczas jedno zwierzątko było pomalowane w czarno- -białe pasy, a drugie w biało-czerwone, co – biorąc pod uwagę, że Polska znajdowała się wówczas pod zaborami – wywołało spore kontrowersje. Można się domyślać, który koziołek przegrywał w boju”. Znowu nie wiadomo ile koziołki działały po ich montażu w 1913 roku. Po okresie wojny i powstania zostały uruchomione ponownie dopiero w sierpniu 1922 roku. Jak czytamy tekście „Kozły na Ratuszu”, który ukazał się w „Kurierze Poznańskim” z 26 sierpnia 1922 roku: „Jak mieszkańcom Poznania wiadomo, po odrestaurowaniu ratusza Niemcy, rozszerzywszy mechanizm zegarowy, połączyli z nim – zabawkę, która wzbudzała wielkie zainteresowanie. Po wybiciu godzin poniżej tarczy zegarowej ukazywały się kozły, staczające z sobą „walkę”. Mechanizm odnośny psuł się często, a ostatecznie musiano w czasie wojny kozły pozostawić w spokoju. Obecnie polscy mechanicy doprowadzili mechanizm do porządku i dziś w południe po wybiciu 12 wypoczęte kozły rozpoczęły znowu swoją koźlą zabawę”. Ratusz poznański został poważnie uszkodzony w czasie walk o Poznań w 1945 roku. Nie została zburzona cześć Ratusza, w której znajdowały się koziołki. Mechanizm został na nowo uruchomiony w 1954 roku po remoncie zniszczeń wojennych Ratusza poznańskiego. Jak pisano w przewodniku „Poznań stary i nowy” z 1955 roku: „pod zegarem na głównej fasadzie bodą się w południe dwa ucieszone koziołki”. 

Jak można przeczytać na stronie Muzeum Narodowego w Poznaniu w tekście o koziołkach: „W 1993 roku poznański przedsiębiorca Marian Marcinkowski podarował miastu nowe koziołki, poruszane nowoczesnym mechanizmem sterującym, zaprojektowanym przez dra inż. Stefana Krajewskiego z Wydziału Budowy Maszyn i Zarządzania Politechniki Poznańskiej”. W 2002 roku koziołki otrzymały imiona Pyrek i Tyrek, symbolizujące pracowitość poznaniaków. Te właśnie koziołki od lat oglądane są przez turystów. Przez wiele lat koziołki trykały się w samo południe. Od 2022 roku można było podziwiać koziołki również o godzinie 15.00. Nie służyło to „zdrowiu” koziołków. Koziołki poznańskie uległy awarii dnia 21 maja 2024 roku o czym poinformowały najwierniejsze media w Polsce m.in. telewizje TVP, TVN, Polsat; radia: RMF FM, Radio Zet, Radio Poznań; gazety etc. Na „rekonwalescencję” przybyły do Puszczykowa. 

Koziołki w Puszczykowie 

Koziołki, które ciężko pracowały na wieży ratuszowej przybyły na „rekonwalescencje” do Puszczykowa. Jak pisano na profilu facebookowym o koziołkach „Ratusz – Muzeum Poznania”: „Trwa ich rekonwalescencja, podczas której spędzą trochę czasu w urokliwym Puszczykowie. Nigdy nie wyjeżdżały z Poznania, więc wyobraźcie sobie towarzyszące tej podróży emocje… Pusto tu bez nich, ale to wszystko dla ich dobra. Nie można być takim pracoholikiem! Niebawem wrócą z nową energią, jak każdy po urlopie”. Koziołki trafiły do puszczykowskiej pracowni zegarmistrza i członka zarządu Polskiego Towarzystwa Zegarmistrzowskiego Krzysztofa Kurka. Jak można przeczytać na stronie www.zegarmistrzostwo.org: „Zegarmistrz z 35-letnim stażem. W 2018 roku zdobył tytuł mistrza w zawodzie zegarmistrza. Specjalista w zakresie remontów i konserwacji zegarów wieżowych. Konserwator i opiekun „Poznańskich Koziołków”. Krzysztof w 2020 roku został uhonorowany przez polskie środowisko zegarmistrzowskie statuetką „Złotej Lupy” dla zegarmistrza roku”. Jak sam komentował stan poznańskich koziołków dla mediów: „Mechanizm wykonał samych skłonów 140 tysięcy, co w mechanice może powodować nieodwracalne uszkodzenia. W maju pękła prowadnica, która powoduje, że koziołek się kłania i wraca do pozycji wyjściowej. Naprawiliśmy to, ale okazało się, że to był dopiero początek łańcucha, koziołki zostały zdemontowane, oczyszczone”. 

Koziołki w Puszczykowie
Koziołki w Puszczykowie

Legenda o koziołkach 

Legendę o Koziołkach można przeczytać m.in. w publikacji z 1986 roku „Poznań od A do Z” autorstwa Włodzimierza Łęckiego i Piotra Maluśkiewicza: „Kiedy mistrz Bartłomiej wykonał zamówiony przez radę miejską zegar, postanowił zaprezentować go rajcom. A ponieważ przebyć miał również sam jaśnie wielmożny wojewoda poznański, w ratuszu przygotowano wystawną ucztę. Nieuwaga kuchcika sprawiła, iż smakowicie upieczony udziec sarni wpadł do ognia i spłonął. Kuchcik – chcąc naprawić swój błąd – ukradł dwa pasące się na łące koziołki, by upiec je na rożnie. Przyprowadził je do kuchni, lecz te – wykorzystując jego nieuwagę – uciekły na ratuszową wieżę. Jakież było zdziwienie wojewody i przybyłych gości, gdy zobaczyli na gzymsie ponad nowym zegarem dwa białe, wesoło trykające się koziołki. Wojewoda, ubawiony tym widokiem, przebaczył kucharzowi kradzież zwierzątek, a mistrzowi Bartłomiejowi polecił, aby do zegara dołączył jeszcze odpowiedni mechanizm z koziołkami”. 

Zakończenie 

Miałem to szczęście, że mogłem odwiedzić koziołki w czasie ich krótkiego pobytu w Puszczykowie. Co ciekawe, starsze, zabytkowe koziołki można zobaczyć w Ratuszu – Muzeum Poznania, gdzie każdy może zrobić sobie z nimi zdjęcie. Co do obecnie użytkowanych koziołków to Głos Wielkopolski odnotował, że: „w czwartek, 4 lipca oczy poznaniaków i turystów mogły cieszyć znajdujące się na wieży ratusza na Starym Rynku koziołki to jeszcze nie jest ich oficjalny powrót. Póki co trwają próby, jeśli przebiegną pomyślnie, koziołki lada dzień będą trykać się o stałych porach”. Koziołki na stałe wróciły na wieżę ratuszową w dniu 9 lipca 2024 roku. Miejmy nadzieję, że koziołki po pobycie w dawnym letnisku będą cieszyć oczy poznaniaków i turystów bezawaryjnie przez następne lata. Być może ich pobyt w Puszczykowie stanie się przyczynkiem do postania legendy o ich pobycie w naszej miejscowości. Poszukuję pamiątek historycznych związanych z Puszczykowem takich jak: pamiętniki, listy, zdjęcia, bilety, pocztówki, etc. Mój numer telefonu to: 508467405, a adres poczty elektronicznej: krzyzanskimaciej@gmail.com

Maciej Krzyżański
członek Koła Historycznego

Podziel się tym artykułem!

Najnowsze artykuły